Wish / 위시

---

Typ: Manga
Autor/zy: CLAMP
Gatunek: Romans, fantasy
Data publikacji: 1995 - 1998 (2004 - 2005, Polska)
Status: Zakończona (Zakończona, Polska)
Ilość tomów: 4 (4, Polska)
Wydawca: Kadokawa Shoten (Japonia), J.P.Fantastica (Polska)
Ocena recenzenta: | Darknes

---

Wish - Jest to historia samotnie mieszkającego chirurga o imieniu Shuichiro Kudou, który wracając pewnego wieczoru do domu ratuje z opresji pewną małą istotę, która okazuje się być aniołem. Niebiańska postać przedstawia się jako Kohaku i z wdzięczności postanawia spełnić jedno życzenie chirurga, jeśli tego nie zrobi nie będzie mógł wrócić do nieba. Więc cała historia opiera się właśnie na tytułowym życzeniu, jednak sytuacja okazuje się trudniejsza niż aniołek mógł przypuszczać, bo lekarz nie ma żadnego życzenia, którego ów anioł mógłby spełnić, więc postanawia zamieszkać u Shuichiro i pozostać u niego dopóki nie wymyśli życzenia.

Historia jest dość przyjemna i lekka, kolejne kartki pochłania się z przyjemnością jednak w pewnym momencie czytelnik (przynajmniej ja) robi małe „WHAT?!”. Tak, ta manga to shounen-ai, nie miałem o tym zielonego pojęcia, więc się mocno zdziwiłem bo cały czas byłem święcie przekonany, że ów anioł jest kobietą, a okazuje się chłopcem… nie zdradzę jego perypetii z komiksu i tego czemu w ogóle znalazł się na ziemi bo zabrałbym czytelnikowi całą frajdę z fabuły bo jest ona tak krótka, że każdy szczegół to spory spojler. Mimo tego zaskoczenia nawet mi się historia podobała, śmiało można było z tego wycisnąć dużo więcej tomów ale panie z CLAMPA nie są zachłanne tylko tworzą fajne, krótkie i zamknięte historie.

Mogę tylko wspomnieć, że cała manga nie opiera się wyłącznie na tych dwóch postaciach i życzeniu bo ma też swoją intrygę, aniołów jest więcej a Kohaku nie trafia na ziemię bez przyczyny. To całkiem fajna historia miłosna, tylko niepotrzebnie autorki z ładnie narysowanej dziewczynki na siłe próbowały zrobić chłopca, w ogóle damsko wyglądające postacie okazują się w tej mandze przeważnie facetami, więc te shonen-ai jest tak trochę nad wyraz i zrobione na siłę, jednak jest.

Postacie są tu różnorodne, od fajtłapowatych z dobrym serduszkiem i wielkimi chęciami po zwykłych złośliwców czy też potencjalnie złych, którzy okazują się mieć dobre serce. Jak na tak krótką opowieść jest spore zróżnicowanie charakterów i zachowań. Postacie potrafią rozbawić ale też dać troszkę do myślenia - może nie tak staremu koniowi jak ja, ale młodszym pewnie trochę tak.

Kreska jak na CLAMPA przystało jest ładna i schludna, troszkę też słodkawa bo anioły potrafią przybierać postacie SD, więc w tych swoich miniaturkach wyglądają przesłodko. Tło jest rysowane minimalistycznie, w większości przypadków go po prostu brak.

Komu mozna tę mangę polecić? Raczej osobom szukającym luźnej, zabawnej i słodkiej historyjki, którym nie będzie przeszkadzać fakt, że do postaci "kobiecych" używana jest forma męska przez co trzeba ich traktować jak facetów, chociaż tak nie wyglądają. Na pewno można ją polecić fanom twórczości CLAMPa. No i trzeba też zważyć na fakt, że fabuła zahacza o wątki religijne więc w tej sprawie też trzeba mieć luźne podejście do tytułu.

Jak ja oceniam? Czytałem to dośc dawno ale dałem według tego co jest na moim koncie MAL'owym - 7/10 (dobre, ale nic nadzwyczajnego)... teraz z biegiem czasu skłaniałbym się bardziej ku 6/10 (po prostu - w porządku i nic poza tym), jednak to chyba pierwsze wrażenie jest najważniejsze więc zostaje siedem.

---

Za Polskie wydanie odpowiedzialne jest wydawnictwo J.P.Fantastica. Otrzymujemy tutaj standardowo wydaną mangę, w środku każdego tomu znajduje się kilka kolorowych stron co akurat w tym formacie jest dla mnie rzadkością. Nie wiem jak pierwotnie manga była sprzedawana ale u mnie obwolutę mają tylko tomy 2 oraz 3, a pozostałe o numerach 1 i 4 są bez niej. Wydaje mi się to nieco dziwne i tutaj wydawnictwo ma u mnie minusa bo nie rozumiem jak do połowy tomów może teraz brakować obwolut albo ewentualnie czemu w ogóle ich akurat w tych tomach nie robili jeżeli tak było od początku. Sama jakoś wydania standardowa, papier ten sam, jakość druku dobra, tłumaczenie wydaje się poprawne, onomatopeje edytowane + fajne kolorowe strony. Oprócz tych nieszczęsnych obwolut nie ma się do czego przyczepić.

---

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.