Love Hina / ラブひな
Typ: Manga |
|
Autor/zy: Ken Akamatsu |
Gatunek: Komedia, romans
|
Data publikacji: 1998 - 2001 (2004 - 2006, Polska) |
Status: Zako艅czona (Zako艅czona, Polska) |
Ilo艣膰 tom贸w: 14 (14, Polska) |
Wydawca: Kōdansha (Japonia), Waneko (Polska) |
Ocena recenzenta: | Darknes |
Love Hina – Jest to historia Keitaro Urashimy, nieudacznika, kt贸ry w m艂odo艣ci wraz z kole偶ank膮 obieca艂 si臋 spotka膰 na Todaju, czyli elitarnej uczelni w Japonii, jednak dwa lata z rz臋du oblewa egzamin wst臋pny, wi臋c postanawia si臋 wynie艣膰 z domu i zamieszka膰 w pensjonacie babci aby tam przygotowywa膰 si臋 do trzeciej pr贸by dostania si臋 na uniwersytet.
Jednak przyje偶d偶aj膮c do pensjonatu Keitaro nie zdaje sobie sprawy, 偶e babcia wyjecha艂a a zasady w pensjonacie si臋 zmieni艂y, jest on teraz dost臋pny wy艂膮cznie dla dziewcz膮t, nie艣wiadomy niczego Urashima zaraz pierwszego dnia pakuje si臋 w powa偶ne k艂opoty i zadziera z ka偶d膮 mieszkank膮 pensjonatu.
Mimo, 偶e to shonen, to dla mnie to jest bardziej shojka, ale nie spodziewa艂em si臋, 偶e mi si臋 tak spodoba. Ma w sobie du偶o g艂upkowatego humoru, zabawnych scenek i sytuacji, wi臋kszo艣膰 akcji to przypadki, ale tak bardzo nieszcz臋艣liwe dla g艂贸wnego bohatera, 偶e jego r臋ce l膮duj膮 tam gdzie nie powinny i mu si臋 obrywa. Z biegiem czasu dochodzi do strasznie absurdalnych sytuacji i gonitw po ca艂ej Japonii, a nawet za jej granicami. Je艣li komu艣 co艣 w 偶yciu nie wysz艂o 艂atwo mo偶e si臋 uto偶sami膰 z g艂贸wnym bohaterem, chocia偶 momentami jest na prawd臋 trudno bo Keitaro sprawia wra偶enie kompletnego kretyna i ciamajdy, kt贸ry ma dodatkowo jeszcze sporego pecha, ale pokazuje te偶 czasem, 偶e jest odwa偶ny i troskliwy wi臋c mo偶na go polubi膰.
Kreska mo偶e nie jest jaka艣 super fajna i widowiskowa, jest po prostu niez艂a. Trudno w mandze znale藕膰 epicko narysowane sceny, chyba, 偶e dla kogo艣 widok cyca lub kawa艂ka ty艂ka jest super mega zabawny i epicki to mo偶e uzna te rysunki za co艣 wi臋cej ni偶 przeci臋tne ale dla mnie niestety jest to tylko przeci臋tna kreska.
Bohaterowie za艣 s膮 tu naprawd臋 fajnie wykreowani, ka偶dy ma w艂asn膮 osobowo艣膰 co sprawia, 偶e postacie s膮 wyraziste, 艂atwo si臋 je zapami臋tuje i praktycznie wszystkie da si臋 lubi膰, trudno mi si臋 odnie艣膰 do orygina艂u ale s膮dz臋, 偶e przek艂ad dialog贸w starano si臋 zrobi膰 jak najlepiej.
Podsumowuj膮c kawa艂 ca艂kiem niez艂ej komedii z lekkim w膮tkiem mi艂osnym, kt贸ry potem coraz bardziej narasta, ale jako艣 mocno mi nigdy nie wadzi艂 bo co drug膮 stron臋 艣mia艂em si臋 z jakiej艣 kolejnej wpadki czy g艂upiej sytuacji, a potem nawet zacz膮艂em kibicowa膰 nieszcz臋艣liwej parze. Manga mnie naprawd臋 wci膮gn臋艂a i ch臋tnie do niej jeszcze powr贸c臋 wi臋c w moim mniemaniu zas艂uguje na mocne 9 bo sprawi艂a mi du偶o frajdy. Dobra i do艣膰 lu藕na historia, kt贸ra potrafi艂a wci膮gn膮膰 to dla mnie by艂o dobre oderwanie si臋 od czytania kolejnych shonen贸w i horror贸w. Dodatkowo mo偶e rozbawi膰 fakt, 偶e autor czerpie z „Dragon Balla”, pocz膮tkowo stwierdzi艂em, 偶e to przypadek ale jak potem pojawi艂 si臋 smoczy radar wykrywaj膮cy 偶贸艂wie, listy czy nawet bohater贸w to ju偶 by艂em przekonany, 偶e autor musia艂 si臋 tym inspirowa膰… wychodzi na to, 偶e nawet autorzy romantycznych shonen贸w (shojo) wykorzystuj膮 pomys艂y z najpopularniejszej serii lat 80 i 90-tych.
W Polsce za wydanie tego tytu艂u odpowiedzialne jest wydawnictwo Waneko. Wydanie jak wydanie, przeci臋tne, jak na Waneko przysta艂o, obwoluta i tym razem format w stylu JPF-u. Nic nadzwyczajnego, za艣 艣rodek by艂 dla mnie genialny i tu zn贸w porusz臋 wcze艣niej wspomniane kwestie dialogowe i ich przek艂ad. Niekt贸re postacie wed艂ug t艂umacza m贸wi艂y troszk臋 odmiennym dialektem japo艅skim, wi臋c zast膮piono go gwar膮 艣l膮zack膮 co w moim odczuciu jest genialne, dla mnie wszystko co m贸wi膮 w gwarze wydaje si臋 dziwne, egzotyczne i zawsze 艣mieszne, czasem si臋 nawet zastanawia艂em co niekt贸re s艂owa w og贸le znacz膮, no i nawet jak si臋 pojawia jaka艣 liter贸wka to na pierwszy rzut oka ma si臋 wra偶enie, 偶e to jest jednak poprawne s艂owo po 艢l膮sku. Opr贸cz tego jest jeszcze wprowadzony dialekt taki jakby szlachecki w stylu s艂贸w "wa膰pan" wypowiadanych do g艂贸wnego bohatera i tym podobnych. Nadaje to postaciom troszk臋 wi臋cej oryginalno艣ci.
Troszk臋 mo偶e denerwowa膰 fakt samej edycji mangi. Czasem onomatopeje s膮 przet艂umaczone lub gdzie艣 z boku dodane, ale cz臋艣ciej s膮 po prostu pozostawione w oryginale japo艅skim. Tak samo ma si臋 sprawa z edycj膮 jaki艣 napis贸w na karteczkach, domach itp. W wi臋kszo艣ci s膮 one nie edytowane na rysunkach i s膮 w kanji, tylko czasami tam gdzie to po prostu musi by膰 bo nikt w dymku nie wypowiada tego co czyta jest to edytowane i jest naniesiony polski tekst zamiast japo艅skiego. Czasem te偶 jak Keitaro dostaje od kogo艣 w pap臋 to dymek, w kt贸rych krzyczy i be艂kocze z b贸lu jest pusty. Ale mo偶na to w sumie wybaczy膰 wydawnictwu, bo to by艂y pocz膮tki wydawania mang, stare czasy, programy do edycji by艂y pewnie s艂absze i ludzie mniej do艣wiadczeni. Og贸lnie przek艂ad tytu艂u to moim zdaniem ogromny plus wydania, a sama manga staje si臋 powoli zabytkiem, kt贸ry jest ju偶 niemal偶e niedost臋pny w sprzeda偶y regularnej, warto kupi膰, warto mie膰 takie pere艂ki na p贸艂ce. Cho膰 ja mang臋 posiadam to chcia艂bym aby kiedy艣 zrobiono ponown膮 reedycj臋 dodruk贸w aby m艂odzi kolekcjonerzy te偶 mogli si臋 zaopatrzy膰 w ten 艣wietny tytu艂.
Materia艂 chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrze偶one. Dalsze rozpowszechnianie artyku艂u tylko za zgod膮 wydawcy.