Ważna informacja News: Dragon Ball Daima: Drugi zwiastun i projekty Toriyamy!

Polecamy

Final Fantasy XIV: Shadowbringers / ファイナルファンタジーXIV 漆黒の反逆者


Typ: Gry konsolowe i PC
Platforma: Playstation 4 / PC
Gatunek: Przygoda, fantasy, RPG
Premiera: 02.07.2019 (02.07.2019, Polska)
Status: Wydana (Wydana, Polska)
Kategoria wiekowa: 16
Wydawca: Square Enix (Japonia), Cenega (Polska)
Ocena recenzenta: | Black


Final Fantasy XIV: Shadowbringers - Krainy Ostatecznej Fantazji po raz kolejny wdarły się do mojej rzeczywistości i porwały na wiele godzin dobrej zabawy. Fani, którzy poznali świat japońskiej mangi bądź animacji dobrze znają lub orientują się w tej wielowarstwowej fabularnej przygodzie i chętnie sięgają po ten tytuł na konsole. Mi przyszło zmierzyć się z oczekiwaniami bohaterów Final Fantasy XIV wraz z dodatkiem Shadowbringers, o którym za chwilę z przyjemnością opowiem, zaczynamy!

Moja przygoda z Final Fantasy XIV nie jest pierwszą w tym uniwersum, dlatego też z góry wiedziałem czego mogę oczekiwać, ale także czego mogę się spodziewać po Square Enix, które stoi za tą produkcją. Pomimo, że zapoznałem się z podstawą gry, w tej recenzji skupię się na samym dodatku, a wkrótce wrócę z kolejnym tekstem gdzie poruszę temat całości. Poznając nowości jakie niesie za sobą trzecie duże rozszerzenie jakim jest Shadowbringers byłem mile zaskoczony położeniem dużego nacisku na element fabularny, gracz otrzymuje tutaj równie istotną historię oraz masę przygód co w całym tytule i choć nie chcę zdradzać szczegółów, napomknę tylko że wydarzenia z dodatków Heavensward oraz Stormblood miały swoje konsekwencje i teraz chcąc nie chcąc musimy stoczyć kolejne batalie i osiągnąć konkretne cele by uratować nasz świat i zbliżyć się do ostatecznego starcia.

W rozgrywce nie brakuje nowych rajdów, dungeonów oraz nowych wspaniałych lokalizacji. Podczas eksplorowania świata i toczenia kolejnych walk nie zatracałem się w nudzie i dezorientacji. Misje są bogate, a walki niesamowicie urozmaicone, podczas coraz trudniejszych starć gracz może poczuć się jak na pięknym przedstawieniu, w którym główną rolę przypisano mu jako dyrygentowi. Do gry dodano kolejne dwie klasy postaci - Gunbreakera, który jako tank kasuje wszystko i wszystkich swoim wielkim tasakiem oraz Dancera, którego zadaniem jest podniesienie morali drużyny, leczenie kompanów, a i jego DPS do najmniejszych nie należy. Ponadto w grze pojawiły się dwie nowe grywalne rasy - Viera i Hrothgar. Choć bardziej zaznajomieni z marką fani bardziej zadowoleni są z króliczków Playboy'a w Final Fantasy, to i lwom należy się choć odrobina uwagi w trakcie tworzenia swojej postaci.

Gra w kategorii grafiki wygląda czarująco, jest żywo, kolorowo, barwy są ciepłe. Biomy takie jak lasy czy pustynie wyglądają bajecznie, nowe miasta, lochy czy pozostałe miejsca są bogate w detale i powodują prawdziwą rozkosz dla oczu gracza MMORPG. Bohaterowie zostali zaprojektowani bardzo estetycznie, mamy do wyboru wiele elementów, dzięki którym możemy stworzyć unikatową postać. Dodatek Shadowbringers został również zaopatrzony w idealną ścieżkę dźwiękową, co przekłada się na istny koncert na emocjach gracza, a już dawno nie zwracałem uwagi na kompozycje utworów jakie pojawiały się w tle podczas rozgrywki.

Gra sieciowa z innymi graczami nie sprawia żadnego problemu, mamy tutaj potężny zasób ludzi, którzy pragną rozłożyć bossów na łopatki tak samo jak my, i choć zdarza się, że nie zawsze nasze plany wychodzą jak je zaplanowaliśmy, to prędzej czy później dojeżdżamy wroga i robimy z niego kolejne trofeum. Gracze, którzy oczekują solowej zabawy też odnajdą się w tej pozycji dzięki systemowi Trust, dającemu możliwość dobrania drużyny sterowanej przez komputer.

Z ciekawostek, o których się dowiedziałem o tym dodatku mogę pochwalić kolaboracje przy tworzeniu projektów z takimi osobami jak Yoko Taro (NieR, NieR: Automata) czy Tetsuya Nomura (Kingdom Hearts).

Final Fantasy XIV: Shadowbringers to dowód na to, że dodatki do gier typu MMORPG mogą być przemyślane, nastawione na przyjemność z rozgrywki przez kolejnych wiele godzin oraz poprawienie wielu elementów, takich jak mechanika, które potrafiły do tej pory zgrzytać u podstawy.



Wydawcą gry na polskim rynku jest firma Cenega.





Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.
Linki sponsorowane: Kosmiczni.pl - Gra inspirowana mangą Dragon Ball | Shinobi World
Polecamy