Ważna informacja News: Dragon Ball Daima: Drugi zwiastun i projekty Toriyamy!

Polecamy

Dragon Ball Z: Battle of Z / ドラゴンボールZ バトルのゼット


Typ: Gry konsolowe
Platforma: Playstation 3 / Playstation Vita / Xbox 360
Gatunek: Bijatyki
Premiera: 23.01.2014 (24.01.2014, Polska)
Status: Wydana (Wydana, Polska)
Kategoria wiekowa: 12
Wydawca: Bandai Namco Entertainment (Japonia), Cenega (Polska)
Ocena recenzenta: | Black


Dragon Ball Z: Battle of Z - Dobrze znane fanom przygody Son Goku i spółki zmieszczone w pigułce. "Battle of Z" to nic innego jak historia wyciągnięta z serii "Z", a następnie przeniesiona do świata gier. "Dragon Ball" jest już żywą legendą, która w wielu krajach, także w Polsce, przykuła do siebie wzrok pokoleń. Nowe pokolenia choć nie miały możliwości poznania przygód dzielnego Saiya-jina i jego towarzyszy na ekranach telewizorów, to mogą teraz poczuć smak prawdziwej przygody prosto z kuźni Akiry Toriyamy.

"Battle of Z" od początku fazy produkcyjnej była traktowana jako laurka wśród gier z tego uniwersum i w sumie można przyklasnąć na to twórcom z Namco Bandai. Gra, jak już wcześniej wspomniałem, bazuje w pełni na historii opowiedzianej na łamach serii "Z", gdzie zaczynając od Saiya-jinów i Freezy, po przez sagę Cella docieramy wprost przed oblicze przerażającego Majin Buu, (w grze również użyto postaci z filmów kinowych, brata Freezy, Coolera, legendarnego SS, Broly'ego czy nowego bohatera Birusu). Wybór akurat tych sag nie jest przypadkowy, Akira Toriyama wcisnął do nich najbardziej epickie walki, które sami możemy teraz odczuć i mieć na nie wpływ, jednak jest tu mały mankament... Dużo akcji kosztem wątku fabularnego, sporadyczne informacje na temat postaci i wydarzeń, w moim odczuciu, nie oddają pełnej epickości historii, ale czy to naprawdę duży problem, kiedy starsze pokolenia choć odrobinę liznęły fabuły, a nowe szukają konkretnej akcji, której tu nie brakuje? Nie sądzę.

Twórcy gry zdecydowanie postawili na rozrywkę przez duże R. Kilkadziesiąt różnych misji przekłada się na długie godziny spędzone przy konsoli, a nowe tryby oparte, uwaga, na walce drużynowej 4 vs 4 dają odczuć chaos na polu bitwy. Na szczęście wykorzystano tę innowację na maksa wprowadzając takie tryby jak standardowe "4 vs 4", czyli dwie drużyny czteroosobowe mogą spuścić sobie przysłowiowy łomot, "Battle Royal", podczas którego trzaskamy się ze wszystkimi dostępnymi rywalami na ekranie, "Score Battle" czyli drużyna walczy dla punktów, no i to co przypadło mi do gustu, czyli "Dragon Ball Grab", drużyny starają się zgarnąć jak najszybciej siedem Smoczych Kul, tryb znany z wielu gier, w których zamiast kul do podebrania były flagi czy inne trofea.

W grach tego typu zawsze stawia się na jedną, istotną rzecz, bohaterów, im więcej tym lepiej! W "Battle of Z" mamy do wyboru w sumie ponad 70 charakterów, jednak jest tutaj mały haczyk, tak naprawdę liczba ta wiąże się ze wszystkimi dostępnymi stadiami Son Goku (policzcie sobie ile miał chłop poziomów), Vegety, Freezy bądź Buu. Mogłoby się wydawać, że podobnie jak w innych grach spod znaku "Smoczych Kul" w trakcie rozgrywki będziemy mogli postać transformować, jednak głównym założeniem jest rozpoczęcie rozgrywki już od wybranego stadium postaci. Nawiązując do bohaterów i trybu 4 vs 4, ciekawostką jest to, iż można skomponować drużynę składającą się z wszystkich form Freezy czy Son Goku na różnych stadiach (normalnym. SS, SS2, SS3 czy SS God).

Minusem i to sporym, jest brak możliwości rozegrania z przyjaciółmi partyjki przy jednej konsoli, w trybie multiplayer możemy spełnić się jedynie dzięki grze w sieci. Jest to spora wada, gdyż inne gry oparte na tym świecie zawsze dostarczały odpowiedniej dawki adrenaliny w starciach kanapowych.

Wizualnie gra prezentuje się dobrze, nie ma tutaj większego przebłysku innowacyjności twórców, mamy do dyspozycji podobne schematy postaci i otoczenia co w innych grach "Dragon Ball". Odczuwalną zmianą jest praca kamery, początkującego gracza "Battle of Z" może doprowadzić o zawroty głowy, ujęcia są szybkie i chaotyczne, na szczęście po rozegraniu kilku rund da się już oswoić z tym szaleństwem.

Podsumowując, "Dragon Ball Z: Battle of Z" zdecydowanie ma swoje zalety, choć w aspekcie graficznym niewiele tu nowości i zmian, jednak nowe tryby zdecydowanie dodają grze odpowiedniego klimatu. Liczne misje i ilość postaci także pozwala graczowi na oddanie się wielogodzinnej przygodzie ze Smoczymi Kulami. Niewybaczalnym błędem jest brak rozgrywki z przyjaciółmi przy jednej konsoli, możliwość gry w sieci na pewno nie zrekompensuje tego fanom serii.



Na Polski rynek gra weszła za sprawą firmy Cenega, do dyspozycji graczy zostały udostępnione dwie opcje, "Edycja Premierowa" oraz "Edycja Kolekcjonerska" z 25 centymetrową figurką Son Goku w stadium Super Saiya-jina, albumem z grafikami oraz dodatkową zawartością w grze - Kostium Naruto.





Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.
Linki sponsorowane: Kosmiczni.pl - Gra inspirowana mangą Dragon Ball | Shinobi World
Polecamy