Ważna informacja News: Dragon Ball Daima: Drugi zwiastun i projekty Toriyamy!

Polecamy

miniRecenzja: Akame ga Kill! 3-5 (Waneko)

Po krótkiej przerwie, czas wrócić nam do cyklu recenzji tytułów, które udostępniło nam wydawnictwo Waneko, czyli jak dobrze pamiętacie - Dimension W tomy 1-15, Magi: Labirynth of Magic tomy 1-19 oraz Akame ga Kill 1-9. Za nami wstępne recenzje każdego z tych trzech tytułów, dostępne tutaj - Dimension W 1-3, Akame ga Kill! 1-2, Magi: Labirynth of Magic 1-4. Teraz pora przekonać się, jakie będzie drugie wrażenie. Jeżeli spoilery i skrajny subiektywizm wam nie straszne, zapraszam do lektury.

Typ: Manga
Autor/zy: Takahiro (scenariusz), Tetsuya Tashiro (ilustracje)
Gatunek: Fantasy, przygoda
Data publikacji: 2010 - 2017 (2017+, Polska)
Status: Zakończona (Wydawana, Polska)
Ilość tomów: 15 (12+, Polska)
Wydawca: Square Enix (Japonia), Waneko (Polska)
Ocena recenzenta: (5/10)

Akame ga Kill! - Trwało to znacznie dłużej niż miałem w pierwotnych planach, ale – uff – już jest. Kolejne podejście do historii szlachetnych zabójców z Akame ga Kill! tym razem tomy 3-5. Poprzednim razem tytuł zdołał zebrać 6 na 10 gwiazdek, zaprezentowawszy się jako totalny przeciętniak, w którym nic nie wypadło tragicznie źle, ale obeszło się też bez wzlotów. Jak wypadają kolejne tomy?

Kreska stoi na tym samym, średnim, poziomie. Kreska nie zachwyca szczegółowością, za to czasami potrafi odstręczać dziwaczną mimiką postaci – na szczęście tego elementu jest jakby mniej. Z reguły nie ma problemu zorientować się, co obserwujemy na rysunkach i to na tyle dobrego.

Fabularnie tomy 3-5 prezentują nierówny poziom. To jest na samym początku może się wydawać, że historia może zmierzać w interesującym kierunku – mamy konfrontację głównego protagonisty i jego zdobytego naprędce mentora (rozwój ich relacji został przedstawiony bardzo kiepsko) z grupą antagonistów i kolejną próbującą nieść ze sobą jakikolwiek ładunek emocjonalny śmierć. Niestety, autorzy nie potrafią wprowadzić postaci tak, by ich losem można było się przejąć, tak samo jak nie potrafią wiarygodnie przedstawić więzi łączących bohaterów. Niemniej jednak Tatsumi wreszcie zdobywa Teigu, które pozwala mu być mniej bezużytecznym (w teorii, jaka będzie praktyka, to inna sprawa).

Na tym etapie scenarzysta postanowił jednak nie zawieść oczekiwań czytelników, którzy z kolei nie oczekiwali niczego dobrego i popycha fabułę na najbardziej absurdalne tory z możliwych. Prawa ręka największego złola, sadystka Esdeatch, mająca za zadanie znaleźć i zabić grupę Night Raid do której należy Tatsumi zakochuje się w nim (oczywiście nie wiedząc kim on jest) i... porywa go [sic!] czyniąc z niego kogoś pokroju seksualnej zabawki. Nie, żartuję, to by było jeszcze interesujące. Więc nie ma seksu, są za to próby dydaktyczno-wychowawcze i absurdalne rozczulenia w dziwacznych momentach i jeszcze bardziej absurdalne wyznania. Jeszcze śmieszniej robi się kiedy Tatsumi proponuje jej dołączenie do rebelii a ta odmawia ale nie domyślając się niczego zabiera go na koleją misję z nowo utworzoną grupą łowców głów. Poprzedni zginęli w przeciągu kilku minut, o tych też nie ma co długo pamiętać – zaraz jeden z nich traci życie, choć wydaje się być kompletnie over-powered.

Dalej dowiadujemy się, że w tym świecie istnieją komiksy (czemu nie gry komputerowe?) i latające bestie, którymi można się przemieszczać po całym świecie i dokonywać rekonesansu jednak z jakiegoś powodu rząd nie pokusił się o patrolowanie nieba i armia rewolucyjna może latać gdzie chce na płaszczce wielkości małej wsi. To tyle odnośnie tomów 3-5. Ponoć nadzieja umiera ostatnia, a przede mną jeszcze tomy 6-9. Słodki Panie...
Dodał: Inigo_Montoya, 22.07.2019 16:37

Komentarze

Adik dnia 23.07.2019 09:23
No i czekam na kolejne wpisy o Dimension W :)
Adik dnia 23.07.2019 09:22
Mam podobne odczucia co Ty, choć czasami mam niezły ubaw gdy widzę próbę wprowadzenia totalnej dramaturgii [xd]

Dodaj komentarz:

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona przez administratora.
Linki sponsorowane: Kosmiczni.pl - Gra inspirowana mangą Dragon Ball | Shinobi World
Polecamy