Kordosowa relacja z Warsaw Comic Con 2018
W ostatni weekend (26-28.10) w Warszawskim Ptak Expo miała miejsce impreza skupiająca uwagę wielkiej części polskiego fandomu komiksów wszelakich i szeroko pojętej fantastyki. Co prawda głównym targetem tego wydarzenia nie byli wielbiciele mangi i anime (na planie atrakcji próżno było szukać paneli dyskusyjnych, wystaw, konkursów albo spotkań z gwiazdami związanymi z mangą i anime), jednak w strefie zakupów – która była wprost ogromna – można było znaleźć wiele interesujących dla nas przedmiotów do kupienia i do oglądania. Dlatego, troszkę spóźniona ze względu na ograniczony czas wolny autora, krótka notka z małą sesją oglądową:
Wystawcy przygotowali prawdziwą gratkę dla kolekcjonerów. Wybór figurek i zabawek/akcesoriów z bohaterami anime był większy, niż na jakimkolwiek konwencie jaki widziałem. Znaczną pulę stanowiły postacie z Dragon Ball, dla użytkowników naszego wortalu to była prawdziwa gratka.
Nie zabrakło także koszulek wszelkiego rodzaju.
Dostępne były również oczywiście mangi, w przeróżnych wydaniach: polskim, anglojęzycznym a nawet japońskim!
Smakosze dalekowschodniej kuchni także mogli znaleźć coś dla siebie. Organizatorzy nie zapomnieli o stoiskach z przekąskami, a strefie posiłków był także foodtruck serwujący azjatyckie pierożki (niestety nieudokumentowany na zdjęciu).
Na wielbicieli gier made in Japan czekała cała strefa Nintendo.
Nie brakowało też cosplayerów, wiele z przebrań prezentowało bardzo wysoki poziom, zdecydowałem się jednak uwiecznić tę jedną szczególną grupę:
To już koniec krótkiej relacji z warszawskiego ComicCon. Następna za pół roku, ponieważ kolejną kolejna edycja imprezy odbędzie się na przełomie maja i czerwca – mam nadzieję, że udało się przekonać niezdecydowanych. Ja będę tam na pewno.